Pierwsze godziny czwartkowej sesji świetnie wpisywały się w obowiązujący w tym tygodniu na GPW scenariusz: nudę. Potem na scenie pojawił się jednak Mario Draghi.
Blog o Giełdzie
Pierwsze godziny czwartkowej sesji świetnie wpisywały się w obowiązujący w tym tygodniu na GPW scenariusz: nudę. Potem na scenie pojawił się jednak Mario Draghi.